Kontakt 27/2014: Niema bieda

Dostępność: na wyczerpaniu
Cena: 10,00 zł 10.00
ilość szt.

towar niedostępny

dodaj do przechowalni

Opis

„Błogosławieni ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże” (Łk 6,20). Nie „ubodzy duchem” – czego spodziewałby się czytelnik przyzwyczajony do kształtu nadanego błogosławieństwom przez świętego Mateusza – lecz po prostu „ubodzy”. Inna sprawa, że w tradycji biblijnej ludźmi ubogimi duchem, to znaczy otwartymi na wolę Boga, byli przede wszystkim biedni i uciśnieni. To ich perspektywę przyjął Chrystus w głoszeniu królestwa Bożego i to wśród nich spędził swoje ziemskie życie.

„Trzeba jednak zauważyć, że do czasu swojej męki Jezus nie doświadczał skrajnego ubóstwa, czyli nędzy, która niszczy człowieka fizycznie i duchowo – zauważył biskup Jan Chrapek w społecznym liście pasterskim, którego obszerne fragmenty
publikujemy w dziale „Katolew”. – Naśladowanie Jezusa ubogiego nie może więc polegać na biernym przyjmowaniu nieludzkich
i upadlających warunków życia. Ewangelia błogosławieństw, w tym obietnica «błogosławieni ubodzy», nie jest jakimś werbalnym odwróceniem ról, ani też nie może przykrywać jakiejkolwiek niesprawiedliwości […]. Kościół zatem nie jest wierny
misji Jezusa, jeśli nie staje jednoznacznie i konkretnie po stronie ubogich i uciśnionych”.

Kim jednak są ci ubodzy i uciśnieni, po których stronie mamy stawać? Kim są – nie w odległej niemal pod każdym względem Palestynie z czasów Chrystusa ani nawet w mniej niż byśmy chcieli odległych gettach Południa, lecz tu i teraz, w warunkach względnego dostatku, w kontekście północnym, europejskim i polskim? Czym jest „stara bieda” popegeerowskich wsi i poprzemysłowych miast w zestawieniu z przytłaczającą nędzą globalnych peryferii? Czy w odniesieniu do tej rzeczywistości mamy w ogóle moralne prawo do pisania o „nędzy”, a nie tylko o „relatywnym ubóstwie”?

Nie brakuje w Pierwszym Świecie miejsc, w których ludzie żyją w wołających o pomstę do nieba warunkach materialnych
i psychospołecznych. Ojciec Józef Wrzesiński nazwał te miejsca „Czwartym Światem”. Pozostając skandalem, skrajne ubóstwo
bywa jednak również mniej spektakularne, nieobecne w publicznej przestrzeni ani w społecznej świadomości. O takim właśnie
niewidocznym doświadczeniu i niewidocznym problemie chcemy opowiedzieć. To, że „do ubogich należy królestwo Boga”, nie
załatwia sprawy ani nas nie usprawiedliwia. Dlatego po przeszło osiemdziesięciu latach powtarzamy za Dorothy Day fragment
noty redakcyjnej z pierwszego numeru „The Catholic Worker”: tak bardzo potrzeba chrześcijan, którzy „dbają nie tylko o dobra
duchowe ludzi ubogich, lecz także o ich materialny dobrobyt”.

Opinie o produkcie (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl